poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Wilczy apetyt
Chyba nikogo nie dziwi już moda na bycie slim&fit. Czekając aż wejdzie z naszych lodówek do życia w związkach, odstaw słodyczowe bomby kaloryczne i jedz owsiane ciasteczka. Nie wszystko złoto, co się świeci, nie zawsze to, co wygląda zachęcająco, jest takim w rzeczywistości.
Sytuacja z życia codziennego: jesteśmy na tradycyjnych urodzinach. W pewnym momencie na stole pojawia się tort - duży, okrągły, cały w bitej śmietanie, przekładany puszystą warstwą kremu i ozdobiony cukrowymi różyczkami. Krótko mówiąc - mistrzostwo sztuki cukierniczej. Świeczki zostały zdmuchnięte, sto lat odśpiewane, po chwili na naszym talerzyku pojawia się ogromna porcja apetycznie wyglądającego ciasta. Próbujesz i... w tym momencie zaczyna się prawdziwy problem. Bo tort jest... co tu dużo mówić, okropny - suchy, zapychający biszkopt, ciężki maślany krem, przesłodzona śmietana... Kropką nad i są sztuczne cukrowe wisienki lub marcepanowe różyczki. Jubilat patrzy, dumna autorka pyta, czy smakuje, a ty nie wiesz, co z tym fantem zrobić. Łyżeczka za łyżeczką, gospodyni proponuje coś do picia, prosisz o mocną, gorzką herbatę, wreszcie - zmęczyłeś, możesz odetchnąć spokojnie, uprzejmie aczkolwiek stanowczo odmawiasz dodatkowej porcji czy zabrania części tego cuda ze sobą, wykazując się niesłychaną asertywnością i taktem. Wracasz do domu i cierpisz na awersję do wszelkiego rodzaju wyrobów cukierniczych.
- To zrób mi mały research i znajdź jakieś cytaty z XYZ, wiesz, tego aktora - słyszę w redakcji, gdzie już od poniedziałku panuje spore zamieszanie, a wszystko z powodu produkcji nowego numeru. Ok, włączam przeglądarkę i szukam wypowiedzi tego faceta do rubryki deser. Jest. Na planie filmowym poznał swoją przyszłą żonę, wzięli ślub w '97 roku, mają trójkę dzieci. Wspaniałomyślnie adoptował także jej syna z poprzedniego związku i został ojcem chrzestnym córki Kate Moss, z którą to przyjaźniła się jego żona. W październiku 2003 r. małżeństwo definitywnie się rozpadło, a modelka zwolniła go ze wszystkich obowiązków, które powinien pełnić jako chrzestny jej dziecka. Kolejną partnerkę poznał ponownie na planie. Para zaręczyła się w grudniu 2004 r., ale ich związek rozpadł się po prawie 2 latach, kiedy to... aktor przyznał się publicznie do romansu z nianią swoich dzieci. W lipcu 2009 ogłosił, że po raz 4 zostanie ojcem po krótkiej (aczkolwiek bardzo intensywnej) znajomości z amerykańską modelką. Boże Narodzenie 2009 na Barbadosie spędził już jednak z panią numer 2, z którą rozstał się przed romansem z modelką. Święta - rodzinne, przecież z trojgiem dzieci z pierwszego małżeństwa. W lutym 2011 ponownie się rozstali.
Takie ciacho na deser? Ktokolwiek ma ochotę na takie ciacho?... Uwaga, może przyprawić o niestrawności lub stanąć ością w gardle. Ciacho, po którym zostaje duży brzuch, bynajmniej nie z przejedzenia. Ciacho, które przyprawia o mdłości, nie tylko te poranne. Ciacho, na które patrzysz z obrzydzeniem, mimo że wygląda bardzo zachęcająco. Jedni cierpią na otyłość, inni leczą złamane serca. Panaceum? Poskramiamy wilczy apetyt. Ograniczamy słodycze, bo, jak wiadomo, to ich przeciwieństwo, czyli sól, nadaje życiu smak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No cóż niektóre ciacha leżą na półeczce z promocyjną ceną. Na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze, polane lukrem, słodko pachnące,no i ta cena, aż szkoda nie wziąć. Bierzesz pierwszy kęs i czujesz,że coś nie tak,ale brniesz dalej. Nadłamujesz sobie zęba na " skamieniałym" ciasteczku. Idziesz do dentysty, płacisz rachunek za uratowanie reszty godności i obiecujesz sobie,że to ostatni raz. Do czasu,aż znów nie pójdziesz do cukierni i nie zobaczysz tego "pięknego" ciasteczka...
OdpowiedzUsuńCóż, niektórzy omijają podejrzane cukiernie, inni ciągle tam chodzą, licząc,że w końcu trafia na właściwie ciastko. im już dieta nie pomoże...
Lenko, dziękuję za piękny i uzupełniający komentarz! Zgadzam się w zupełności, to taki temat rzeka, zawsze można coś dodać. :) W tego typu sytuacjach grunt to mieć dobrego dentystę - przyjaciela, który pomoże lub... specjalistę od naszego uzębienia. ;)
UsuńJa dziękuję za takie ciacho-pleśniacho;D Niedługo skończy się Wielki Post i będę jadła lepsze;) Nie będę musiała się ograniczać, bo już schudłam tak, że spódnica mi spada, widziałaś dziś ;p
OdpowiedzUsuńTrochę nie o to mi chodziło, panno Klaudio. ;) PS Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy... etc. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOla, trochę dystansu - przecież ja żartowałam. I nie jestem aż tak tępa, by nie zrozumieć Twojego wpisu, tylko nie chciało mi się jakoś szczególnie rozwijać tego tematu. Trochę ze zmęczenia, ale też... co tu w ogóle gadać. Wszystko jest oczywiste - większość celebrytów tak żyje. Nie chcę obgadywać i osądzać ludzi - nawet tych pogubionych. Ktoś inny ich osądzi.
OdpowiedzUsuńSchudłam zaś niechcący, więc raczej posępna nie jestem.:)
Sorki, że skasowałam wcześniejszy komentarz, chciałam go poprawić.