czwartek, 14 lutego 2013

Love love love

Co panna Kreska - która wypadła ze swojego blogowego rytmu - może jednak powiedzieć o Walentynkach?...

Wygląda na to, że nie ona jedna siedzi w domu tego wieczoru - 71 z 633 znajomych jest dostępnych na facebookowym czacie (tak, dorośli kochają liczby). Ich ilość cały czas się zwiększa.

Walentynki to nie dzień w kalendarzu. To bardziej stan ducha, podobnie jak szampańska sylwestrowa noc.

I gdy kolejny raz dostaniesz propozycję "nie do odrzucenia" lub zgubisz się w labiryncie uczuć (nieważne - swoich, czy cudzych), to pamiętaj, że miłość jest prosta: kochasz lub nie kochasz.

Wtedy będziesz już wiedzieć, co robić.