czwartek, 22 marca 2012

Cena doświadczenia

Czasami robimy coś bez przekonania - ot, po prostu - chodzimy do nieciekawej pracy czy automatycznie wykonujemy pewne czynności. Jeśli do tego zastanawiamy się, po co i dlaczego to robimy, już jest dobrze. Jeśli nie, to ten fakt naprawdę nikogo wcale nie zdziwi.

Rok temu, jak na typowego studenta przystało, pracowałam w Call Center. Do tej pory pamiętam charakterystyczny dźwięk w słuchawce, sygnalizujący odebrane połączenie. W tamtym czasie skontaktowałam się z 1024 nieznanymi osobami. 3 tygodnie takiej pracy (a tak naprawdę to tylko kilka-kilkanaście dni) to zaledwie mały epizod w czasie całego roku akademickiego. Wydawać by się mogło, że nie wniesie do mojego życiorysu nic poza niechęcią do okolic tamtego biurowca i nową parą butów w szafie. Choć zabrzmi to nieco patetycznie, to całkiem szczerze powiem, że dziś przekonałam się, że tamta króciutka praca dała mi coś jeszcze - dużą pewność siebie podczas rozmów telefonicznych z nieznajomymi ludźmi. W tym przypadku nieznajomymi to nieodpowiednie słowo, bo kiedy po drugiej stronie słyszysz Nergala, Krzysztofa Hołowczyca, Patrycję Kazadi czy żonę Roberta Więckiewicza, okazuje się, że nie dość, że to wcale nie są nieznajomi, to rozmowa z nimi wygląda kompletnie inaczej, a ty (co najważniejsze!,) bez trudu potrafisz się w niej odnaleźć.

Do czego zmierzam? Chcę powiedzieć, że warto próbować swoich sił i robić różne, nawet całkiem dziwaczne rzeczy, takie jak latanie po CH na skrzydłach aniołka w okresie przedświątecznym czy udział w zaplanowanej na dzień ciszy wyborczej manifestacji z transparentami "Głosuj na... Mazury!". Warto zdobywać nowe doświadczenia, nowe umiejętności, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy mogą nam się przydać. Z pozoru najbłahsze czynności, rzeczy najmniej związane z twoją wymarzoną pracą mogą ci bardzo pomóc w osiągnięciu wyznaczonych celów. Najgorsze, co można zrobić to siedzieć cicho w pokoju i myśleć: "co by było gdybym..." 

Jeśli nad czymś się wahasz, odwagi! Chwyć tego byka za rogi i spróbuj, bo życie na pewno nie polega na siedzeniu z założonymi rękoma.

Co skraca mi czas? -Działanie! Co go wydłuża niemiłosiernie? - Bezczynność! 

pisał Goethe. A zatem... do dzieła! Budzimy się z zimowego snu. Od dziś mamy wiosnę, a przecież... wiosna wszystkiemu sprzyja. ;) 





PS Moja najmłodsza siostra ma dziś 16 urodziny, wszystkiego najlepszego! ;)


5 komentarzy:

  1. O tak w życiu potrzebne są najróżniejsze doświadczenia. Ja też mam całkiem sporą listę rzeczy, które wykonywałam i sporą liczbę wspomnień z tym związanych, i oczywiście mnóstwo nowych umiejętności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorki, skasowałam tamte wcześniejsze komentarze, bo nie chcę, by przypadkowi ludzie mieli dostęp do strony, którą tam podałam. Czasem człowiek myśli za późno;)
    Pisz częściej, bo nie mogę doczekać się kolejnego wpisu:P
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze życzenia dla siostry :) A odnośnie postu zgadzam się z Tobą, nigdy nie wiemy co nas czeka i co może się przydać.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie

    niecodzienna-ana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń