piątek, 10 maja 2013

Będziemy na blogu!

- Czytam Twojego bloga. (...) A co u Ciebie, co w Twoim życiu?

Cieszę się, że mojego życia i wszystkich jego zagmatwań, zawirowań czy nawet linii prostych nie można odczytać z tego bloga. Fikcja literacka?... Nie, to tylko subiektywna interpretacja zdarzeń, których jestem świadkiem lub uczestnikiem. Subiektywna, bo takie jest moje spojrzenie, mimo że już od małego uczono nas, jak mamy patrzeć, a nawet więcej, co mamy widzieć...

(Podczas bilansów kilkulatka, każe się dzieciom stanąć w pewnej odległości i z zasłoniętym jednym okiem mówić o czarnych obrazkach, wydrukowanych na planszy. Badanie ostrości wzroku jak każde inne, w wersji zaawansowanej - z literkami. Każdy z nas przez to przechodził. "A to na samym dole?" - pyta pielęgniarka. "Dwie skrzyżowane szpady" - odpowiadam mała ja. "Nieee, to samolot".   No cóż, w główce tej kilkuletniej dziewczynki więcej było rycerzy i książąt z mieczami niż środków transportu. Nawiasem mówiąc, nie jestem pewna, czy aby na pewno tak wiele się od tamtej pory zmieniło).

- To X., wiesz, to ona pisze tego igrekowego bloga. A to mój chłopak.

Ciekawe, że istnienie tej przestrzeni, w której i dla której publikuję czasem jakiś tekst, wpływa na postrzeganie mojej osoby, odbiór czy kreowanie tożsamości - zwłaszcza przez osoby, które znają mnie (tylko) fizycznie (niekoniecznie psychicznie). 

- Co najbardziej lubisz robić?
- Pisać.
- Co piszesz?
- Licencjat. Pracę roczną. Konspekty lekcji u gimnazjalistów. Bloga. Opowiadania. Miniaturki, to znaczy takie obrazki prozą poetycką...

Wczorajszy koncert Przyjaciółki nadal odbija się echem w mojej głowie. Melodyjny wokal, rytm muzyki, brawa i okrzyki publiczności. Morze słów przed i po koncercie. Nowi znajomi, nocna przejażdżka tramwajem. I...:

- O czym jest Twój blog?
- O poszukiwaniu inspiracji. Każdy z nas jej potrzebuje. A kiedy uda mi się ją znaleźć, to właśnie o tym piszę, przekazuję ją dalej, by poszła w świat i pojawiła się też w czyimś życiu.
- Aaaa, rozumiem. To tak, jak siedzisz przy oknie, jesz kebaba i w pewnym momencie zauważasz wysoko na jednym z dachów żółtą antenę satelitarną z namalowaną buźką i czarnymi oczkami? O tym piszesz?

O czym piszę?... To Wy mi odpowiedzcie. Choć nie piszecie komentarzy, wiem, że tu jesteście i zaglądacie. Nie przywiązuję dużej wagi do liczby wyświetleń ani statystyk, ale widzę, że nie jest to sama sztuka dla sztuki, l'art pour l'art. 

Nie, nie będziecie na moim blogu. Wy już tu jesteście.

I mam nadzieję, że znajdujecie tu cokolwiek dla siebie.

_____

3 komentarze:

  1. O właśnie. Ty mi dajesz niezliczoną dawkę inspiracji. Do tego masz szósty zmysł- zawsze kiedy jej potrzebuję Ty się pojawiasz i zapraszasz do swojego świata. Fikcyjny, czy też nie, to nieważne. Ważne,że nie pozwalasz mi zostać w ciemności narzekania, tylko mobilizujesz do myślenia. To jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lenka! Dajesz mi motywację na "jeszcze raz, jeszcze lepiej i jeszcze bardziej". Pozdrowienia, Leno Waleczna, never give up. ;)

      Usuń
  2. Olu..mi dajesz bardzo dużo poprzez swoje słowa. Pisz bloga, jest cudowny i wyjąątkowy. Naprwdę, zresztą ja również zapraszam do siebie www.beritt.photoblog.pl

    OdpowiedzUsuń